Wszelkiego rodzaju klocki są u nas w codziennym użyciu wiec kiedy pojawiła się możliwość przetestowania nowości od wydawnictwa Egmont, tekturowych klocków konstrukcyjnych Cardblocks, długo nie musiałam się zastanawiać.
Przekonała mnie przede wszystkim niecodzienna forma i materiał czyli tektura, którą składamy według instrukcji, otrzymując tym samym gotowy klocek.
Klocki wykonane są z wyjątkowo mocnej i wytrzymałej tektury. Twórcą projektu jest Piotr Nawracała, na co dzień zajmujący się projektowaniem nietypowych opakowań z tektury i muszę przyznać, że jestem pod ogromnym wrażeniem jego kreatywności i talentu konstruktorskiego.
Idea Zero Waste i szeroko pojęta ekologia są mi bardzo bliskie, tym bardziej cieszę się, że powstaje coraz więcej zabawek w tym duchu.
Klocki otrzymujemy w postaci płaskich tekturowych elementów, dzięki temu zajmują niewiele miejsca. Po złożeniu jednak powstają z nich elementy wielkości dłoni a dalej konstrukcje sięgające ponad metra wysokości.
Pierwszym etapem zabawy jest składanie klocków, które na pierwszy rzut oka wydaje się być skomplikowane ale zapewniam Was, że nie jest. Wszystkie 50 klocków, jakie znajdują się w zestawie podstawowym złożył samodzielnie 6-latek i nie zajęło mu to dużo czasu.
Samo z resztą składanie to doskonałe ćwiczenie motoryki małej, miło było patrzeć jak male paluszki sprawnie się uwijają przy tym zadaniu.
Kolejny etap to już czysta zabawa czyli budowanie konstrukcji. Tu ogranicza nas tylko wyobraźnia.
Jak do tej pory dzieci wspólnymi siłami wybudowały już robota, wieżę sięgającą im do czubka głowy, zamek (tu było kilka wersji), lądowisko dla helikopterów oraz bazę wojskową. W pracach konstruktorskich wraz z 6 i 7-latkiem uczestniczył też 3-latek, który całkiem sprawnie ogarniał proces budowania...i nie uszkodził przy tym żadnego klocka. Wspominałam, że są mocne, prawda?
Sposób łączenia klocków jest bardzo prosty, polega na wsunięciu pomiędzy dwa sąsiadujące klocki małego łącznika. Demontaż gotowych konstrukcji jest już trochę trudniejszy bo trzeba wydobyć spomiędzy klocków łącznik, który jest w nich całkowicie schowany. Producent sugeruje użycie pensety ale moje dzieci i bez niej sobie świetnie poradziły, poruszając lekko klockami i w ten sposób luzując połączenie, które dalej już da się łatwo rozmontować.
W kolekcji poza podstawowym zestawem, który posiadamy znajdują się też: Bryły Platońskie, Kopuła, Rotunda a w przygotowaniu jest jeszcze kilka klasycznych brył.
W katalogu znajdziemy kilka pomysłów na wykorzystanie różnych elementów. Spójrzcie tylko jakie cuda można z nich tworzyć.
Marzy mi się, żeby takie zestawy znajdowały się w każdym przedszkolu i w szkołach. Wyobraźcie sobie takie kółko małego konstruktora, w którym dzieci tworzą te cudowne konstrukcje, projektują i wymyślają nowe koncepcje na ich zastosowanie :))
Polecam z całego serca!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz