Łąka to rodzinna gra planszowa, koło której nie sposób przejść obojętnie. Za sprawą pięknej oprawy graficznej, często porównywana do popularnego Everdell czy Na skrzydłach.
Ja na premierę Łąki czekałam już od dawna, śledziłam proces jej powstawania i materiały zza kulis, udostępniane przez Wydawnictwo Rebel. Czy się nie zawiodłam? Zobaczcie sami.
Zawartość
Uwielbiam, kiedy gry są estetycznie wykonane a nieodzownym elementem jest dla mnie wypraska, która umożliwia sprawne segregowanie elementów gry i utrzymanie porządku w pudełku. Tutaj znajdziemy idealnie dopasowaną wypraskę z wieloma przegrodami dedykowanymi poszczególnym elementom.
Na elementy gry składają się:
- zestaw 184 kart z przepięknymi grafikami;
- 5 kopert z dodatkowymi kartami, które wprowadzamy do gry po rozegraniu kilku podstawowych rozgrywek;
- plansza główna i plansze ognisk;
- 4 podajniki do własnoręcznego złożenia, które bardzo ułatwiają segregację poszczególnych rodzajów kart, ich dobieranie a nawet przechowywanie;
- wiele typów znaczników i żetonów;
- przejrzysta, czytelna instrukcja opatrzona licznymi grafikami, ułatwiającymi zrozumienie zasad rozgrywki;
- indeks kart jako miły dodatek dla tych, którzy chcą dowiedzieć się czegoś więcej na temat fauny i flory, widocznych na kartach.
Jak gramy
Celem gry jest zebranie możliwie najlepiej punktujących zestawów kart w dwóch obszarach: obszarze łąki oraz okolicy. Dodatkowo gracze będą się ścigać o zdobycie punktów bonusowych za posiadanie kart ze wskazanymi symbolami.
Zbieranie zestawów kart opiera się na łączeniu ich za pomocą widniejących na kartach symboli. Każda karta potrzebuje konkretnych symboli, które musimy mieć już w swoim obszarze łąki, aby móc ją dołożyć do zestawu. Jednocześnie ona sama tez posiada symbol, który posłuży do dobrania kolejnych kart.
W grze zastosowano ciekawą metodę pozyskiwania kart. W celu dobrania karty z planszy, gracz umieszcza swój żeton szlaku w odpowiednim wgłębieniu w planszy, wskazując tym samym rząd bądź kolumnę, z której będzie ją dobierał. Na żetonie z kolei znajduje się liczba wskazująca, którą kartę z wybranego rzędu możemy dobrać. Ten zabieg powoduje, że pojawia się pośrednia interakcja między graczami, którzy w mniej lub bardziej celowy sposób blokują siebie nawzajem, utrudniając lub nawet uniemożliwiając przeciwnikom zdobywanie konkretnych kart. I tu warto podkreślić, że wraz ze wzrostem liczby graczy, walka o wybrane karty staje się coraz trudniejsza.
Żetony szlaku poza dobieraniem kart, umożliwiają nam też wykonanie dodatkowych akcji przy planszy ogniska oraz zdobywanie punktów bonusowych za realizację celów.
Szczegółowe zasady gry znajdziecie w Instrukcji
Podsumowanie
Łąka przeznaczona jest dla graczy od 10 roku życia ale z powodzeniem zagrają w nią również obeznane z planszówkami 8-latki. Zasady są dość proste i nie mamy tu zbyt wielu dróg do zwycięstwa, dzięki czemu młody gracz jest w stanie skupić się na kilku podstawowych akcjach i efektywnie je wykorzystać.
Proste zasady powodują, że do gry możemy zaprosić też osoby, które z planszówkami nie mają zbyt dużego doświadczenia. Pewna losowość w doborze kart potrafi nowicjuszom ułatwić zadanie, podsuwając potrzebne karty, jednocześnie ukrywając je przed doświadczonym graczem, który zaplanował sobie ścieżkę do zwycięstwa. Ostatecznie jednak znajomość talii daje nam pewną przewagę, dlatego warto rozegrać kilka partii, żeby w pełni docenić możliwości gry.
Koniecznie muszę wspomnieć też o wariancie dla jednego gracza. Ostatnio sporo czasu poświęcam na samotne rozgrywki a nowe gry zaczęłam wybierać między innymi pod kątem tego czy oferują ciekawy tryb solo. I mimo, że stawiam raczej na te bardziej wymagające, a wariant oferowany przez Łąkę do wyjątkowo trudnych nie należy, to jednak bardzo mnie wciągnął i jest tym, po który w ostatnim czasie sięgam najczęściej.
Grę znajdziecie na stronie Rebel
wydawnictwo: Rebel
liczba graczy: 1-4
wiek: 10+
czas gry: 60-90 minut
Zasady: Proste
Ha! Nie za trudny, ale wciągający tryb solo, gra z mniej doświadczonymi graczami i estetyka - tego nie da się w przypadku "Łąki" przecenić!
OdpowiedzUsuńMnie w każdym razie nie rozczarowała :)