Na tę grę czekałam od czasu gdy zobaczyłam ją w zapowiedziach wydawniczych. Szybki rzut oka na zagraniczne recenzje i już wiedziałam, że słusznie wpadła mi w oko.
Na wstępnie opowiem Wam parę słów o tytułowym Burano. Jest to niewielka wyspa, położona na Lagunie Weneckiej we Włoszech. Jej cechą charakterystyczną są kolorowe kamienice. Na całej wyspie nie znajdziemy dwóch budynków w tym samym kolorze, położonych obok siebie. Ta architektoniczna ciekawostka stała się też jedną z zasad jakie znajdziemy w tytułowej grze.
Zawartość
W niewielkim pudełku znajdziemy:
- 72 przyciągające wzrok, kolorowe karty. Są to karty z poszczególnymi poziomami kamienic w sześciu różnych kolorach;
- 26 kart postaci, w tym 12 kart turystów i 14 kart mieszkańców
- 8 kart rusztowań
- 18 złotych i srebrnych monet o wartościach 1 i 3
- 16 znaczników Pozwolenia na budowę
- znacznik gracza rozpoczynającego
- notes do zapisywania punktacji
Wszystkie elementy są niezwykle kolorowe, na kartach znajdziemy też sporo szczegółów. Nie są to jednak zabiegi czysto upiększające. Wszystkie te kolory i drobiazgi są ważnym elementem gry.
Uwagę przyciągają też monety wykonane z grubej tektury, mieniące się złotem i srebrem.
Jak gramy
Zasady same w sobie są proste a sposób punktacji jasny i klarowny. Wydawałoby się, że bułka z masłem. A jednak...żeby wydobyć z gry to co najlepsze, trzeba się dobrze wysilić i nagimnastykować szare komórki.
Celem gry jest zbudowanie kamienic z zachowaniem pewnych zasad, dążąc do otrzymania jak największej liczby punktów za zrealizowane karty bonusów (karty turystów i mieszkańców).
Karty kamienic układamy w trzech stosach w zależności od poziomu. Z każdego stosu odkrywamy po trzy wierzchnie karty i kładziemy w rzędach na stole.
Karty kamienic układamy w trzech stosach w zależności od poziomu. Z każdego stosu odkrywamy po trzy wierzchnie karty i kładziemy w rzędach na stole.
Pod kartami kamienic układamy karty turystów w 4 stosach. Z boku układamy też 7 stosów kart mieszkańców.
Każdy z graczy na starcie dostaje 4 znaczniki Pozwolenia na budowę w swoim kolorze, monety o łącznej wartości 4 oraz dwie karty rusztowań, które w początkowej fazie posłużą jako parter kamienicy.
Każdy z graczy na starcie dostaje 4 znaczniki Pozwolenia na budowę w swoim kolorze, monety o łącznej wartości 4 oraz dwie karty rusztowań, które w początkowej fazie posłużą jako parter kamienicy.
W swoim ruchu gracz wykonuje następujące działania:
- musi dobrać 1,2 lub 3 karty kamienic i odpowiednią ilość pieniędzy z banku (ostatecznie suma dobranych kamienic i pieniędzy musi wynosić 3). Karty kamienic dobieramy tylko z jednej wybranej kolumny.
- może wybudować 1,2 lub 3 części kamienic, używając do tego kart z ręki. Za wybudowanie płacimy 1 monetę za jedną część, 3 za dwie części i 5 za trzy wybudowane części kamienicy.
Budując kamienice musimy przestrzegać pewnych zasad:
- kamienica może składać się tylko z kart jednego koloru
- sąsiadujące kamienice nie mogą być tego samego koloru
- budowę zaczynamy zawsze od parteru
- kolejna karta kamienicy musi sąsiadować z dowolnej strony z przynajmniej jedną wcześniej wyłożona kartą
- budujemy maksymalnie 5 kamienic
Ułatwieniem w grze są karty rusztowań, które są jokerami i tymczasowo zastępują dowolny z dwóch dolnych poziomów kamienicy.
Ułatwieniem w grze są karty rusztowań, które są jokerami i tymczasowo zastępują dowolny z dwóch dolnych poziomów kamienicy.
W grze pojawiają się tez znaczniki Pozwolenia na budowę, które pozwalają nam nieco odejść od ustalonych zasad budowania. Kosztem utraty punktów dostajemy pozwolenie na budowę kamienicy składającej się z kart o różnych kolorach lub dwóch kamienic, w których pojawi się ten sam kolor na sąsiadujących ze sobą w poziomie elementach.
Użycie jednej karty łamiącej ogólne zasady budowania kosztować nas będzie 3 punkty i tyle samo za każda kolejną. Warto zatem rozważyć czy to nam się będzie opłacało i ile zyskamy takim ruchem.
Po wybudowaniu kamienicy gracz dobiera jedną kartę postaci i umieszcza ją pod tą kamienicą. Ograniczeni jesteśmy do 5 kamienic więc i kart postaci finalnie dobierzemy maksymalnie 5. Warto dobrze się zastanowić która z postaci przyniesie nam najwięcej punktów. A każda z nich punktuje coś innego.
Turyści przynoszą nam punkty za elementy znajdujące się w obrębie wybranej kamienicy: kwiaty, zioła, koty, lampy, kominy i markizy w oknach.
Mieszkańcy z kolei punktują za elementy znajdujące się w obrębie wszystkich kamienic bądź wybranej ich części. Tutaj poza wspomnianymi wcześniej elementami punkty zyskujemy też za przechodniów, lokale usługowe czy parę markiz w dwóch kolorach.
Żeby tego było mało, dodatkową wartość dają nam wybrane karty bez konieczności spełniania żadnych warunków. I tak za każdego turystę otrzymujemy po 2 punkty, za lokal usługowy 2 lub 3 punkty, za niewykorzystany znacznik Pozwolenia na budowę 3 punkty.
Dodatkowym utrudnieniem jest konieczność uważania na zamknięte okna znajdujące się w budowanych przez nas kamienicach. Gracz, który uzbiera najwięcej takich okien otrzymuje punkty ujemne w ilości równej ilości tychże okien.
Podsumowanie
Jak widzicie dróg do zdobywania punktów jest naprawdę wiele i to sprawia, że każdą partię możemy rozegrać w inny sposób. Gra wymaga od nas ciągłego kalkulowania i to mi się w niej najbardziej podoba. Tu nie ma czasu na bujanie w obłokach, trzeba podejmować trafne i szybkie decyzje. Zbytnia opieszałość może skutkować tym, że przeciwnik zabierze nam sprzed nosa ważną kartę i stracimy szansę na dodatkowe punkty.
Nie chciałabym jednak żebyście pomyśleli, że to trudna gra. Spacer po Burano dopasowuje się do gracza :) Może być jednocześnie ciekawym i wciągającym tytułem dla bardziej zaawansowanych graczy oraz lekką, rodzinna grą na niedzielne popołudnie.
Grając rodzinnie, z dziećmi, możemy odrobinę zmodyfikować zasady (co z resztą sugeruje sam wydawca). Usuwamy wtedy część kart mieszkańców i rezygnujemy z punktów ujemnych za zamknięte okna. Ja bym poszła nawet o krok dalej i zrezygnowała też z Pozwoleń na budowę umożliwiających robienie odstępstw od zasad budowy. W przypadku dzieci to wprowadza niepotrzebny chaos. Wydawca sugeruje wiek 10+ ale myślę, że z tak okrojonymi zasadami możecie z powodzeniem zasiąść do gry już nawet z ogranym 7-latkiem.
I to byłoby według mnie najlepsze podsumowanie tej gry, dobra dla każdego :)
wydawnictwo: Nasza Księgarnia
liczba graczy: 1-4
wiek: 10+ (na uproszczonych zasadach zagrają już 7-letnie dzieci)
czas gry: 30 minut
Zasady: Dość proste
moja ocena: 5/5
Recenzję zgłaszam do Projektu Grajmy!
Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję i również pozdrawiam!
Usuń