Memo każdy z Was zna, pojawiało się już z resztą na blogu kilkukrotnie np. we wpisie o tym jak można wykorzystać Memo inaczej. Wtedy bohaterem wpisu był Świat Misia i trzeba przyznać, że pomysły na zabawy z tą grą cieszyły się ogromną popularnością :)
Tym razem czas umila nam Mała Wielka MYSZKA od wydawnictwa Granna i mam nadzieję, że tak samo przypadnie Wam do gustu. Gra przeznaczona jest dla dzieci w wieku 3-7 lat.
Nie jest to typowe memo bo mechanika została tu uatrakcyjniona poprzez wyszukiwanie przeciwieństw a nie, tak jak w tradycyjnych grach tego typu, identycznych obrazków. Jest to zdecydowanie miła odmiana :)
Wydawca proponuje dwa warianty gry ale nie byłabym sobą gdybym nie pokazała Wam kilku dodatkowych pomysłów na wykorzystanie tej gry.
Odnajdywanie różnic
Rozkładamy karty obrazkami do góry a zadaniem dzieci jest odnalezienie par tworzących przeciwieństwa i wskazanie wszystkich różnic. Wbrew pozorom nie jest to takie oczywiste bo każda z par obrazków różni się nawet kilkoma elementami np.
- aniołek/diabełek
- dobry/zły
- uśmiechnięty/poważny
- na jednym obrazku są dwie chmurki, na drugim trzy itd.
- aniołek/diabełek
- dobry/zły
- uśmiechnięty/poważny
- na jednym obrazku są dwie chmurki, na drugim trzy itd.
Bardzo fajny pomysł bo nigdy do końca nie wiadomo czy na obrazkach mamy dwie, trzy czy nawet cztery różnice i to zmusza dzieci do wysiłku i ciągłego poszukiwania, czy to już koniec czy może jest się coś jeszcze?
Nie da się ukryć, że po kilkukrotnej zabawie, zapamiętamy część różnic i nie będzie to już takim wyzwaniem ale tu z pomocą przychodzi nam kolejny wariant gry :) Rozegramy kilka partyjek i jest duża szansa, że pamięć zacznie dzieciom płatać figle i znów z równym zapałem wrócą do zabawy w odnajdywanie różnic.
Wariant gry w Memo
Tu już wkracza prawdziwa rozgrywka dla 2-4 graczy.
Zasady są proste. Karty rozdzielamy na te z czerwoną i niebieską myszką na rewersie. Te z czerwoną układamy zakryte na środku, w rzędach. Pozostałe karty rozdzielamy po równo między graczy, którzy kładą je odkryte przed sobą.
W swojej turze gracz odkrywa jedną z kart leżących na środku. Jeśli pasuje do którejś z jego kart to cała para należy do niego. Jeśli karta nie pasuje to odkłada ją z powrotem zakrytą na swoje miejsce.
Zwycięzcą zostaje gracz, który zdobędzie najwięcej par.
Tradycyjne memo
Wszystkie kartoniki (lub tylko część) rozkładamy na stole obrazkami do dołu i na zmianę odszukujemy par. Tak po prostu, jak to w memo :)Ułatwieniem jest to, że na rewersie każda para ma czerwoną i niebieską myszkę, co zawęża nam obszar poszukiwań.
Gramy w wojnę
Maluszki, które nie umieją jeszcze liczyć, nie są w stanie opanować tradycyjnej gry w wojnę z kartami. Choć zasady są banalnie proste to jednak ogranicza je nieznajomość liczb. Tu nie mamy takiego problemu.Jak gramy? Wybieramy taką samą ilość myszek uśmiechniętych oraz smutnych/poważnych/takich gdzie nie widać miny i umawiamy się, że myszka uśmiechnięta wygrywa.
Gdy jest wojna, nie zakrywamy kartonika tylko od razu wykładamy kolejną odkrytą parę tak długo aż jeden z graczy wyłoży uśmiechniętą myszkę.
Rozmawiamy o emocjach
Myszki przedstawiają emocje, te pozytywne i negatywne. Możemy pobawić się w ich odnajdywanie np. znajdź myszki, które przedstawiają różne emocje lub znajdź te, które przedstawiają tylko negatywne emocje itp. Można też pójść o krok dalej i zrobić przy okazji pogadankę z dzieckiem na temat tego kiedy samo czuło się tak jak ta konkretna myszka z obrazka.
Opowiadamy historie
Do tej zabawy wymyśliłam trzy warianty o różnym stopniu trudności.
Wybieramy kilka kafelków, które razem stworzą sensowną historię i układamy je w odpowiedniej kolejności.
Zadaniem dziecka jest opowiedzenie historyjki na podstawie tych obrazków np.
Myszka poszła do sadu po jabłka ale nagle zerwał się wiatr i zaczął padać deszcz. Niestety nie miała parasola więc zmokła i się rozchorowała. Resztę dnia musiała spędzić w łóżku.
Znów wybieramy kilka kafelków, z których można stworzyć opowieść ale tym razem nie układamy ich tylko rozsypujemy i pozwalamy dziecku zdecydować o kolejności wydarzeń np.
Myszka pojechała autem na wycieczkę w góry. Po kilku dniach wyruszyła nad morze ale podróż była długa i gdy dojechała na miejsce zastała ją noc. Myszka była zmęczona po podróży i od razu poszła spać.
Wariant najtrudniejszy polega na losowaniu kafelków z całej puli. Opowiadać może samo dziecko ale zdecydowanie lepszą opcją jest włączenie w zabawę całej rodziny. Każdy po kolei losuje kafelek i opowiada część historii. Bywa bardzo wesoło ;)
Opisujemy człowieka
Niektóre z cech mogą być cechami człowieka a inne nie. Wyszukujemy tych, którymi można człowieka opisać np. chudy-gruby ale i takie mniej dla dziecka oczywiste np. niski- wysoki (na obrazkach przedstawione jako budynek niski i wysoki).
Rzeczy, które dla nas są łatwe do rozpoznania, często dla wielu dzieci już takie mogą nie być :)
Poznajemy kolory
Myszki na obrazkach przedstawione są w kolorowych ubraniach i na różnym tle. To daje możliwość zabawy w poznawanie kolorów a nawet wzorów np.
- odszukaj wszystkie myszki na niebieskim tle
- poszukaj elementu, który jest w: kratkę, paski, kropki
- poszukaj elementu, który jest w: kratkę, paski, kropki
- pokaż wszystkie myszki, które maja na sobie bluzkę w paski
- odszukaj myszki ubrane na żółto
Podsumowując, co daje nam ta niepozorna gra? Dzieci poznają przeciwieństwa, uczą się kolorów, uczą się rozpoznawać i opisywać emocje, poszerzają słownictwo...a przy tym ćwiczą spostrzegawczość i stawiają pierwsze kroki w świecie gier.
Dzieci, które zaprzyjaźniły się z grami już we wczesnym dzieciństwie, później chętniej po nie sięgają. A każdy przecież wie, że gry to samo dobro :)
Dzieci, które zaprzyjaźniły się z grami już we wczesnym dzieciństwie, później chętniej po nie sięgają. A każdy przecież wie, że gry to samo dobro :)
Grę zgłaszam do projektu Grajmy!
Egzemplarz do recenzji przekazało wydawnictwo Granna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz