A gdyby tak zrobić coś z niczego? I poćwiczyć przy okazji spostrzegawczość, koordynację wzrokową i wzrokowo-ruchową a przede wszystkim dobrze się przy tym bawić?
Sama zabawa powstała w kilka minut. Potrzebujemy do niej kartki, czegoś do pisania i... foremki do babeczek ;) Ta ostatnia to urozmaicenie bez którego oczywiście też można się obyć. Zamiast niej proponuję narysować na kartce A4 12 kół, po cztery w trzech rzędach, tak aby odwzorowały układ z foremki.
Potrzebujemy też kółek wyciętych z papieru (kartkę składamy kilka razy i tak za jednym cięciem mamy gotowych kilka kółek). Ilość kółek zależy od Was ale sugeruję żeby było ich około 20. Rysujemy na nich różne układy linii.
Bawić się można na kilka sposobów.
Wersja pierwsza to uzupełnianie brakujących elementów tak aby połączyć przerwaną linię.
Kolejna zabawa to poprawianie błędnie ustawionych kółek. Tu znów należy doprowadzić do tego, żeby powstała nieprzerwana linia.
Dorysowywanie przez dziecko brakujących elementów.
Układanie dowolnych wzorów.
Odwzorowanie układu z kartki.
Udanej zabawy :)
Ale pomysłowe układanki!
OdpowiedzUsuńNiczego sobie coś z niczego :)
OdpowiedzUsuńW czasie izolacji, z braku alternatyw, trochę takich cosi z niczego powstało :)
Usuń