Kakao

Uwielbiam gry kafelkowe dlatego tych jest w naszym domu całkiem sporo. Jedną z moich ulubionych jest Kakao od wydawnictwa G3.
Jest to przepiękna gra z fantastyczną oprawą graficzną. Dla mnie to bardzo ważne bo zdecydowanie więcej przyjemności czerpię z grania w dobre  i ładne gry niż w te tylko dobre ;)

na zdjęciu pudełko gry kakao, okładka przedstawia piękna indiankę z kolorowym, kwiecistym pióropuszem na głowie, ziarnem kakaowca w rękach, otoczoną przez roślinność

W pudełku znajdziemy rewelacyjną wypraskę (wiem, miało być o grze a ja tu o wyprasce ale będziecie wiedzieć o co mi chodzi jak ją sami zobaczycie). Mamy tez całkiem sporo starannie wykonanych elementów: 44 kafle pracowników,  28 kafli dżungli, 4 plansze wiosek, 4 pionki nosiwodów,  12 żetonów Słońca, 20 owoców kakaowca i 48 złotych monet. 

na zdjęciu plansza gracza z fioletowym nosiwodom, na planszy leża dwa ziarna kakao, obok planszy kafle fioletowego gracza oraz monety o wartości 11

Wszystkie elementy są bajecznie kolorowe, wykonane z grubego kartonu a owoce kakaowca i figurki nosiwodów z drewna. Jeśli ktoś lubi grać oczami to zdecydowanie będzie zadowolony :)

na zdjęciu plansza gracza czerwonego a na niej na pierwszym planie stoi czerwony nosiwoda, tło rozmyte
Kakao na pierwszy rzut oka wydaje się być grą łatwą, potem czytamy instrukcję i mina nam rzednie bo choć jest ona krótka to zawiera mnóstwo informacji.
Ale niech Was to nie zrazi...bo po pierwszej rozgrywce okazało się, że wszystko dzieje się intuicyjnie a kolejna partia odbyła się już praktycznie bez pomocy instrukcji. 

Za tą mnogość zasad odpowiada właśnie duża ilość elementów, ich działanie i punktowanie ale to też sprawia, że gra jest ciekawa. Możemy obierać różne taktyki, ścieżki zbierania punktów i rozegrać każdą kolejną partię w inny sposób.


zdjęcie przedstawia ułożone na środku stołu kafle dżungli oraz szałasów, na około widać fragmenty plansz graczy

Poniżej mamy kafle dżungli, każdy z nich ma inne działanie. Rynek, na którym wymieniamy kakao na monety, miejsce kultu boga słońca, które pozwala nam na koniec rozgrywki nadbudować kafel na wcześniej położonym (uwielbiam tą opcję). Są też kopalnie, które dają nam złoto, plantacje kakaowca, świątynie oraz woda (niepozorna ale trzeba o niej pamiętać).
na zdjęciu sześć różnych kafli dżungli ułożone w dwóch rzędach, w górnym rzędzie rynek, miejsce kultu boga słońca, kopalnia, w dolnym rzędzie

A tutaj pracownicy, którzy będą zbierać dla nas różne zasoby.
na zdjęciu trzy kafle fioletowych szałasów z różną ilością pracowników

Jeśli interesują Was szczegółowe zasady to znajdziecie je w instrukcji.

Kakao instrukcja



Nasze wrażenia


W grze pojawia się pewna interakcja ale jest ona wyważona, przeciwnikom można zaszkodzić ale i pomóc bo kafelki, które dokładamy mają wpływ nie tylko na nasze zasoby ale i oddziałują na innych graczy.

Rozgrywka przebiega dość spokojnie, nie ma euforii czy nadmiernej ekscytacji. Gracze raczej kalkulują w skupieniu i kombinują jaki i gdzie dołożyć kafelek żeby jak najlepiej zapunktować.

Wszystko to sprawia, że Kakao to doskonały tytuł rodzinny odpowiedni do gry zarówno z dziećmi jak i dorosłymi.


na zdjęciu rozgrywka trzech graczy, na środku stołu wyłożone kafle dżungli i szałasów a na około trzy plansze graczy oraz kafle w ich kolorach

Gra ma też niewątpliwy walor edukacyjny. W trakcie rozgrywki ciągle przeliczamy, ile ziaren kakao uzyska z planacji konkretna liczba pracowników, za ile sprzedamy nasz surowiec na rynku. Do tego kalkulacja czy bardziej nam się opłaci "pójść" w wodę, zebrać więcej kakao a może już je wymienić. Na koniec gry należy jeszcze zliczyć wartość posiadanych monet. Sporo tego liczenia prawda?

Kakao zagościło u nas niedawno ale od razu stało się jednym z najczęściej ogrywanych tytułów. Bardzo polecam :)




wydawnictwo: G3
liczba graczy: 2-4
wiek: 8+
czas gry: 30-45 min.
Zasady: dość proste

nasza ocena: 5/5




Gra bierze udział w projekcie Grajmy!





11 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. A macie dodatki? Ja mam Czekoladę i Wulkany i zastanawiam się czy warto jeszcze dorzucić Diamenty...

      Usuń
    2. Mamy wszystkie dodatki.
      Nie wszystkie dodatki współgrają.
      Diamenty super!

      Usuń
    3. U nas tylko mini dodatki jako urozmaicenie, używamy na zmianę, czasem po dwa - Wulkany, Wielki Rynek i Złota świątynia.
      Nie kuście... ;)

      Usuń
    4. Diamenty super! Zmieniają grę ;-)

      Usuń
    5. Czytałam, że można wykorzystać wszystkie dodatki na raz i zagrać w "dużą grę". Także nie kuszę ale wiesz... ja chyba pójdę w tym kierunku :) Buba, graliście tak czy tylko zamiennie z różnymi dodatkami?

      Usuń
    6. Córka (która czyta wszystkie instrukcje ze zrozumieniem) mówi, że dodatki zwykle zastępują coś tej grze. I czasem nie da się połączyć dwóch dodatków. Szczegóły kiedyś w Bajdocji, gdy w końcu zbiorę się do ponownego ogrania dodatków i opisania wrażeń ;-)

      Usuń
  2. My też bardzo lubimy - ja szczególnie wypraskę, a Janek końcowe liczenie ;)
    I oczywiście grać - oboje :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kakao zdecydowanie wygrywa konkurs na najlepszą wypraskę ;)

      Usuń
    2. Wg mnie jednak Nr 1 to Capital, za nawiązanie tematyczne, przegródki idealnej wielkości i blokadkę na pionki - Kakao i Splendor są zapakowane nieźle, co doceniam, ale w transporcie (pionowym) regularnie mi się wszystko rozsypuje ;/

      Usuń
    3. Z Capitalem nie miałam jeszcze przyjemności spotkać się oko w oko... A co do rozsypywania się elementów to znalazłam ostatnio rozwiązanie. Do pudełka od Kingdomino (które ma spore luzy) pakuję całą Czekoladę (bez dodatków). Wszystko pasuje idealnie, nic nie lata, mam dwie gry i o jeden karton mniej w podróży :)

      Usuń