Gra karciana w oczko

Oczko to jedna z najpopularniejszych gier karcianych naszego dzieciństwa, znana tez pod nazwą Dwadzieścia jeden. Proste zasady sprawiają, że chętnie zagrają w nią zarówno dzieci, ich rodzice jak i dziadkowie. Do zabawy wystarczy nam talia kart więc przy okazji jest to dobra opcja na wakacje i wszelkie wyjazdy.

na zdjęciu stos kart zakrytych a przed nim leża dwa odkryte asy
W grze korzystamy z pełnej talii z wyłączeniem jokerów.
Karty na potrzeby rozgrywki otrzymują konkretne, przypisane im wartości.

Dla kart od 2 do 10 korzystamy z punktacji odpowiadającej ich wartości czyli trójka to 3 punkty itd. Figury maja następujące wartości:
Walet to 2 pkt.
Dama to 3 pkt.
Król to 4 pkt.
As to 11 pkt. 

Jak gramy


Do rozgrywki zaprosimy dowolną ilość osób, ogranicza nas tylko ilość kart w talii.
Karty tasujemy i układamy w zakrytym stosie na środku stołu.
Gracze kolejno dobierają po jednej karcie ze stosu. W każdej chwili gracz może zrezygnować z dobierania dalszych kart.  Czeka on wtedy aż pozostali również dojdą do momentu, w którym zakończą dobieranie. 

Celem jest zdobycie kart o wartości równej lub mniejszej 21. Przekroczenie tej liczby skutkuje dyskwalifikacją w danej rundzie.

na zdjęciu talia kart w kolorze zielonym, część kart leży w zakrytym stosie a trzy karty o wartościach dziesięć, osiem i dama leżą przed nim

Na koniec rundy gracze odkrywają swoje karty i sprawdzają kto z nich uzbierał karty o wartości 21 lub kto był najbliżej tej liczby. Gracz ten otrzymuje punkt i rozpoczyna się kolejna runda.

Wyjątkiem jest sytuacja, w której jeden z graczy dostał dwa Asy i zdobył tym samym perskie oczko. Jest to najlepsza możliwa kombinacja i z takim zestawem kart gracz zdobywa zwycięstwo.

Gramy z góry ustaloną liczbę rund i na koniec podliczamy zdobyte punkty. Wygrywa osoba, która uzyskała ich najwięcej.


Te i wiele innych ciekawych gier znajdziecie na stronie projektu Grajmy! Zachęcam do zaglądania i czytania.




2 komentarze:

  1. "Hazardowa" gra z dziadkiem o paluszki - niezapomniane wspomnienie z dzieciństwa ;)
    Dla mnie prosty i przyjemny sposób na ćwiczenie z dziećmi dodawania i podejmowania decyzji (z posmakiem ryzyka) - super, że przypominasz takie gierki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jak o paluszki to było o co walczyć :)) Ja mam ogromny sentyment do gier karcianych. W dzieciństwie zawsze miałam pod ręką mój ukochany zestaw kart w specjalnym futerale. Były w ciągłym użyciu i dawały tyyle frajdy :)

      Usuń