Małe, szybkie gry karciane cieszą się dużym powodzeniem wśród dzieci. W zeszłym roku prawdziwym hitem okazał się Wirus. Myślę, że Gra z jajem ma szansę konkurować o tytuł tegorocznego hitu i trafić do zaszczytnego grona tych gier, po które moje dzieci będą sięgać najczęściej. Okazuje się, że naprawdę niewiele trzeba, żeby stworzyć dobrą, angażująca grę.
Zawartość
W pudełku znajdziemy talię 51 kart z trzema bohaterami w wersji podstawowej i kolejnymi siedmioma w wersji rozszerzonej. Dodatkowo mamy cztery puste kary, które pozwolą nam stworzyć własnych bohaterów i poprowadzić rozgrywkę częściowo na własnych zasadach.
A te są niezwykle proste i to jest jedna z największych zalet tego typu gier. Wspomnianego Wirusa woziliśmy ze sobą na wszystkie wakacyjne wyjazdy. Dzieci zapraszały do gry swoich kolegów i same tłumaczyły zasady. Rodzice nie byli tu zupełnie potrzebni. To niewątpliwie ogromny plus.
Jak gramy
Wydawca sugeruje zacząć rozgrywki od wariantu podstawowego, który można uznać za rozgrzewkę przed bardziej wymagającą grą. Na jej potrzeby wybieramy z talii tylko karty z jajkami, kurą oraz lisem.
Przed rozgrywką wybieramy reżysera czyli osobę, która będzie tą rozgrywką zarządzać i wykładać kolejne karty z zakrytego stosu. W grze dwuosobowej gramy bez reżysera a gracze wykładają karty na zmianę.
Zadaniem graczy jest liczenie kart z jajkami, jakie pojawiły się na stosie. Pierwszy gracz, który naliczy 5 jaj, otrzymuje punkt. Trzeba jednak pamiętać, że kiedy pojawia się kura, to ta siada na jajku i jest ono już niedostępne. Lis z kolei przegania kurę a jajko staje się znów dostępne. Wydaje się proste ale kiedy karty szybko się zmieniają, łatwo się pogubić i stracić rachubę ;)
Rozgrywka jest bardzo dynamiczna a sytuacja zmienia się z każdym ruchem. Gracze musza się wykazać doskonałą pamięcią i spostrzegawczością.
Kiedy opanujemy już wariant podstawowy, do gry możemy wprowadzić kolejne karty z postaciami, które rozgrywkę urozmaicą. Wśród nich znajdują się między innymi pies, który odgania lisa, dżdżownica, która odciągnie kolejną kurę od siadania na jajku czy rolnik zbierający wszystkie jajka, jakie się dotychczas pojawiły w grze. Każda z siedmiu dodatkowych postaci ma inne działanie a jakby tego było mało, wydawca dodał listę możliwych modyfikacji oraz wspomniane wcześniej, puste karty do uzupełnienia wedle własnego pomysłu.
Nasze wrażenia
Sugerowany przez wydawcę wiek 7+ jest według mnie zawyżony. W podstawową wersję z trzema bohaterami możemy zagrać już z 5-latkiem. W zasadzie jedynym warunkiem jest umiejętność liczenia.
Za to wprowadzenie do gry innych bohaterów potrafi na tyle mocno zamieszać, że i dorośli będą musieli wykazać się nie lada skupieniem, żeby nadążyć za tempem rozgrywki. Z resztą, to też jest coś co możemy dostosowywać do naszych potrzeb. Jeśli gramy z młodszymi dziećmi to reżyser może powoli dokładać kolejne karty, tak aby maluchy spokojnie mogły nadążać za rozwojem sytuacji. Grając ze starszakami czy dorosłymi, możemy pokusić się o zwiększenie tempa rozgrywki i wtedy gwarantuję, łatwo nie jest ;)
Lubię gry, które sprawdzają się w każdej sytuacji i w każdym towarzystwie. Różne warianty są tym czego zawsze szukam w grach. Kiedy nie znajduję, tworze je sama. Ale nie tym razem. Gra z jajem oferuje wystarczająco dużo możliwości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz