Ubongo to familijna gra logiczna, w której liczy się spostrzegawczość, refleks i wyobraźnia przestrzenna. Gracze walczą nie tylko ze sobą ale i z czasem.
Gra zdobyła ogromną popularność a od momentu pojawienia się jej na rynku, wydanych zostało kilka kolejnych wersji m.in 3D, Extreme a nawet karcianka.
Gra zdobyła ogromną popularność a od momentu pojawienia się jej na rynku, wydanych zostało kilka kolejnych wersji m.in 3D, Extreme a nawet karcianka.
Zawartość
- 48 elementów w różnych kształtach i kolorach (4 zestawy po 12)
- 36 dwustronnych plansz z zadaniami o dwóch różnych stopniach trudności
- kostka z symbolami
- klepsydra
- woreczek z 58 klejnotami, wśród których znajdziemy szafiry, szmaragdy, rubiny i bursztyny
- tor rund
Plansze, tor i kafelki wykonane są z grubego kartonu i sprawiają wrażenie naprawdę solidnych, do tego stopnia że nie boję się zapraszać do gry trzylatka.
Tak,tak...trudno tu co prawda mówić o grze według zasad ale samo układanie kształtów na planszetce jest dla malucha tak atrakcyjne, że nigdy nie przepuści partyjki z nami (wiadomo, my gramy swoje a on swoje).
Największą atrakcją gry są chyba same klejnoty, zrobione z tworzywa ale łudząco przypominają kamienie szlachetne.
Jak gramy
Każdy z graczy otrzymuje zestaw kafelków w różnych kolorach i kształtach oraz losuje dla siebie po jednej planszetce.
Rozgrywka zaczyna się od rzutu kostką, która wskaże jakich kafli gracze będą musieli użyć w danej rundzie.
Zadaniem graczy jest takie ułożenie wybranych elementów na swojej planszetce aby zakryć wszystkie narysowane na niej pola i oczywiście zmieścić się przy tym w limicie czasowym.
Nagradzane jest nie tylko samo wykonanie zadania w określonym czasie ale i wykonanie go przed rywalami. W zależności od kolejności ukończenia zadania gracze otrzymują odpowiednie klejnoty, które są jednocześnie punktami.
Podsumowanie
Ubongo to bardzo atrakcyjna gra logiczna przeznaczona dla graczy od 8 roku życia. Taką granicę w każdym razie wyznaczył wydawca ale mówię Wam, zupełnie się tym nie sugerujcie...
W podstawowym wariancie mamy presję czasu i to może znacząco utrudniać zadanie młodszym dzieciom ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby limit czasu wydłużyć lub zupełnie z niego zrezygnować.
Dodatkowo, dzięki planszetkom z dwoma poziomami trudności, możemy wyrównać szanse młodszych i starszych graczy. Tak właśnie my robimy. Ja wybieram spośród układów czteroelementowych a dzieci dostają te z trzema elementami.
Ostatecznie możemy też zupełnie zrezygnować z rywalizacji i z najmłodszymi dziećmi potraktować to jako zabawę w układanie kształtów.
wydawnictwo: Egmont
liczba graczy: 1-4
wiek: 8+
czas gry: 25 minut
Zasady: Bardzo proste
Recenzję zgłaszam do projektu Grajmy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz